Wszystko prawie spakowane. Przygotowane jest także serce, ciało i duch.
Pamiętam Jana Pawła II jedynie w kilku obrazach z dzieciństwa, a teraz tak wielkie wydarzenie będzie działo się wprost na moich oczach. Kanonizacja. Ogromny dar dla całego świata. Modlę się aby ta pielgrzymka była dobrym czasem i abyśmy szczęśliwie dojechali oraz wrócili. Będę o Was myśleć z każdego zakątka ziemi, a szczególnie tam, na Placu św. Piotra.
P.S. Nie wierzę, że jadę.
"Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą. Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść. Zamilknąć, gdy inni mówią. Modlić się, gdy inni przeklinają. Pomóc, gdy inni nie chcą tego czynić. Przebaczyć, gdy inni nie potrafią. Cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą." bł. ks. Jerzy Popiełuszko
środa, 23 kwietnia 2014
niedziela, 20 kwietnia 2014
„Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, daremna byłaby nasza wiara”
"Zmartwychwstał Pan i żyje dziś, blaskiem jaśnieje noc.
Nie umrę, nie, lecz będę żył, Bóg okazał Swą moc.
Krzyż to jest brama Pana, jeśli chcesz przez nią wejdź.
Zbliżmy się do ołtarza, Bogu oddajmy cześć."
Nie umrę, nie, lecz będę żył, Bóg okazał Swą moc.
Krzyż to jest brama Pana, jeśli chcesz przez nią wejdź.
Zbliżmy się do ołtarza, Bogu oddajmy cześć."
Alleluja!
Chrystus Zmartwychwstał!
Radujcie się i radość nieście. A to nasze świętowanie niech będzie radością wielką:)
niedziela, 13 kwietnia 2014
Właśnie dziś
Moja nieobecność na blogu zaczęła mnie przytłaczać i denerwować. Dlatego, po wielu bojach i trudach- zebrałam się w sobie, aby napisać choć kilka słów. Właśnie dziś. W ten wyjątkowy dzień. Kiedy z pełną świadomością mogę powiedzieć: "Pan jest blisko, czekam na Niego". W moim sercu jest już przygotowane miejsce...
A to wszystko za sprawą wielu wspaniałych rzeczy, które wydarzyły się w czasie Wielkiego Postu, i które dzieją się nadal. I mimo cierpienia i ogromnego doświadczenia, które przeżyłam w ostatnim czasie- ufam jeszcze bardziej. Staram się te wszystkie moje krzyże godnie przyjmować i nie tracić wiary. Może to cierpienie jest elementem Wielkiego Postu, częścią przygotowania do nocy zmartwychwstania lub formą rekolekcji przed kanonizacją? Może to cierpienie po prostu musi mieć miejsce, aby po nim nastała ulga, spokój i radość? Wielkie rzeczy się dzieją!
P.S. Proszę o choćby krótką modlitwę za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Tym razem za mnie. O uzdrowienie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)