Zajęcia na uczelni pochłaniają większość mojego czasu. Praktycznie od rana do wieczora biegam między wydziałami. Nawet w piątki do 20:00. W soboty i niedziele nadrabiam zaległości i przygotowuję się do zajęć. Właśnie wtedy mam chwilę, aby odpocząć i złapać oddech przed kolejnym ciężkim tygodniem. Boję się, że pewnego dnia zabraknie mi sił. Boję się porażki i zniechęcenia, które mogą mnie dopaść w każdej chwili. Jednak mimo wszystko chcę iść dalej. Chcę zmierzyć się z tym co trudne i wymagające. Nie jestem w tym sama. Mam cudownego mężczyznę.
Początek tego roku akademickiego zaczął się naprawdę wyjątkowo. Rekolekcje z ojcem Adamem były wręcz plastrami miodu, przyłożonymi na moje wszelkie wątpliwości, mój strach i totalną wewnętrzną pustkę. Nie myślałam, że można aż tak bardzo pragnąć przebywania z młodymi ludźmi, wspólnej modlitwy, Słowa Bożego i Eucharystii. Nie myślałam, że jestem na tyle silna, aby po całym dniu zajęć i obowiązków, znaleźć dla Niego czas. I to był zdecydowanie najpiękniejszy obraz tych rekolekcji. Tłum młodych ludzi przystępujących do Komunii. Najpiękniejszy obraz, jaki może zobaczyć każdy chrześcijanin.
Źródło: www.poczekajka.pl |