czwartek, 21 listopada 2013

Ostatnio...

Ostatnio moim życiem zawładnął bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Jeszcze do niedawna nie zbyt wiele o nim wiedziałam. Moja wiedza była ograniczona do tego co udało mi się przez całe życie przypadkiem usłyszeć, przypadkiem przeczytać czy przypadkiem pooglądać. 

Jakiś czas temu w telewizji emitowany był film "Popiełuszko. Wolność jest w nas". Niestety nie miałam możliwości zobaczyć wszystkich odcinków, dlatego idealną okazją wydał mi się miniony weekend. Współlokatorka pojechała do domu, ja nie miałam ochoty i siły na naukę, byłam zmęczona i stwierdziłam, że jeśli już mam i tak marnować czas to lepiej go wykorzystać na wartościowy film. Pooglądałam. I w tym momencie nie wiem co mam Wam napisać. Bardzo mnie poruszył i skłonił do refleksji. Jednocześnie poczułam niedosyt i zaczęłam poszukiwania innych filmów dot. ks. Popiełuszki. Szczerze? Nie spodziewałam się, że jakikolwiek znajdę, ale udało się. Obejrzałam jeszcze jeden film, tym razem dokumentalny z 2002 roku pt.: "Jestem gotowy na wszystko". Oba wspomniane filmy idealnie się uzupełniły. Była już późna godzina, jednak historia ks. Jerzego nie dawała mi spokoju. Zaczęłam wertować witryny internetowe, czytać biografie, artykuły, kazania... 

Jako, że od dziecka uwielbiałam historię, a od kilku lat fascynuje mnie historia XX wieku, tym bardziej bliska była mi postać Błogosławionego, który ten wiek miał okazję kształtować. Pamiętam, że kiedy zakładałam tego bloga nie miałam pomysłu na opis tytułu. Wpisałam w wyszukiwarce frazę: cytaty. Otworzyłam pierwszą stronę i... pustka w głowie. Szukać po tematach? A może po autorach? I wtedy pierwszym nazwiskiem jakie przyszło mi do głowy było: Popiełuszko. Nie minęła minuta, a ja już wiedziałam jak będzie brzmiał opis tytułu. Jednocześnie wiedziałam też, że ten cytat stanie się moim kolejnym ukochanym.

"Ma­my wy­powiadać prawdę, gdy in­ni mil­czą. Wy­rażać miłość i sza­cunek, gdy in­ni sieją niena­wiść. Za­mil­knąć, gdy in­ni mówią. Mod­lić się, gdy in­ni przek­li­nają. Pomóc, gdy in­ni nie chcą te­go czy­nić. Prze­baczyć, gdy in­ni nie pot­ra­fią. Cie­szyć się życiem, gdy in­ni je lekceważą."

Zauważyłam, że co jakiś czas Bóg stawia mi na drodze kolejne osoby, abym je poznała, abym się zachłysnęła ich życiem, abym czerpała od nich jak najwięcej dobrego, abym się nimi inspirowała. To co w ks. Popiełuszce najbardziej mnie urzeka to jego skromność i prostota, wiara do samego końca, oddanie Bogu, Ojczyźnie i ludziom, a także słowa jakie wypowiadał. Być może jest ktoś pośród Was, kto nie poznał jeszcze ks. Jerzego. Jeśli tak, to zachęcam do choćby zwykłego pooglądania filmu. Wyżej wspomniałam o dwóch tytułach. Ponadto wiele można zaczerpnąć ze strony Parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie (w tej parafii Błogosławiony sprawował swoją posługę kapłańską: oto link do strony parafii). Życia takich osób nie da się jednak opisać ani opowiedzieć, trzeba je najzwyczajniej w świecie poznać i poczuć. Wiem też, że czas, w którym ja sama miałam okazję "poznać" księdza Jerzego nie był przypadkowy i bez znaczenia. 19 listopada 2013 roku dowiedziałam się, że mama ks. Popiełuszki, Marianna Popiełuszko zmarła. Nie mogłam w to uwierzyć. Jeszcze kilka dni temu o niej czytałam... Niech dobry Bóg pozwoli jej cieszyć się niebem...

 bł. ks. Jerzy Popiełuszko



30 maja 1982 r.

"Bogarodzico, Dziewico! Słuchaj nas, Matko Boga.
Ty stałaś pod krzyżem i tak bardzo cierpiałaś, gdy Twój Syn, Jezus Chrystus umierał na krzyżu. Tam, pod krzyżem, Chrystus uczynił Cię naszą Matką, a nas Twoimi dziećmi. Jesteś więc naszą Matką.

Król Jan Kazimierz obrał Ciebie na Królową naszej Ojczyzny.

Jesteś więc naszą Matką i Królową.

I dlatego, Matko nasza najlepsza, musisz cierpieć, gdy widzisz dzieci Twoje, które przeżywają swoja Kalwarię.

Szczególnie na nowo wypadło cierpieć Twoim dzieciom w miesiącu Tobie poświęconym, w maju.

Najbardziej uwidoczniła się nienawiść tych, którzy nie wiedza, co czynią, tych, którzy czynią krzywdę i spustoszenie moralne w naszej Ojczyźnie – najbardziej ich nienawiść uwidoczniła się w dniu Twojego święta jako Królowej Polski, 3 maja.

Wiele w tym dniu wylało się z oczu naszych sióstr i braci wymuszonych łez, było wiele niezawinionych razów.

Prosimy Cię, jako nasza Matkę i Królową, za tymi, którzy cierpią najbardziej, prosimy Cię słowami litanii naszych czasów, słowami litanii naszych dni, naszego ostatniego półrocza, półrocza zniewolenia wojennego Twoich dzieci.


Matko w Solidarności nadzieję mających, módl się za nami.
Matko oszukanych, módl się za nami.
Matko zdradzonych, módl się za nami.
Matko w nocy pojmanych, módl się za nami.
Matko uwięzionych, módl się za nami.
Matko na mrozie trzymanych, módl się za nami.
Matko przerażonych, módl się za nami.
Matko zastrzelonych górników, módl się za nami.
Matko stoczniowców, módl się za nami.
Matko przesłuchiwanych, módl się za nami.
Matko niesłusznie skazanych, módl się za nami.
Matko robotników, módl się za nami.
Matko studentów, módl się za nami.
Matko wytrwałych aktorów, módl się za nami.
Matko prawdomównych, módl się za nami.
Matko nieprzekupnych, módl się za nami.
Matko niezłomnych, módl się za nami.
Matko osieroconych, módl się za nami.
Matko bitych w dniu Twojego święta Królowej Polski, módl się za nami.
Matko poniewieranych za to, że noszą znaczek z Twoim świętym wizerunkiem, módl się za nami.
Matko pozbawionych pracy, módl się za nami.
Matko zmuszanych do podpisywania deklaracji niezgodnych z sumieniem, módl się za nami
Matko dzieci tęskniących za uwięzionymi matkami i ojcami, módl się za nami.
Matko matek płaczących, módl się za nami.
Matko ojców zatroskanych, módl się za nami.
Matko sługi Twojego, uwięzionego Lecha, módl się za nami.
Matko poniżanych uczonych i pisarzy, módl się za nami.
Królowo Polski cierpiącej, módl się za nami.
Królowo Polski niepodległej, módl się za nami.
Królowo Polski zawsze wiernej, módl się za nami.
Prosimy Cię, Matko, która jesteś nadzieją milionów, daj nam wszystkim żyć w wolności i prawdzie, w wierności Tobie i Twojemu Synowi.
Amen."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz