Ostatnie kilka dni spędziłam w domu. Pogoda wakacyjna, spokój i cisza wokoło... a potem perspektywa egzaminów i zaliczeń. To strasznie trudne to przejścia. Wydaje ci się, że nie musisz robić nic, a w rzeczywistości zastanawiasz się jak to wszystko przetrwać. Jeszcze tylko miesiąc.
P.S. Relacja z kanonizacji jest w trakcie produkcji:) Cały czas obiecuję, czas mija, a notki jak nie było, tak nie ma. Jednak wszystko wskazuje na to, że w tym tygodniu zostanie opublikowana:) Oby tak się stało, bo inaczej zwariuję.
W takim razie czekamy na relację. :)
OdpowiedzUsuńMama to przyjaciel z którego się nie wrasta...piękne słowa :)
OdpowiedzUsuń