Dziwny czas. Pogoda jakaś taka nijaka. Gdzie jest wiosna?
Mnie natomiast pochłonęła książka Mileny Kindziuk "Matka Świętego", o której Wam kiedyś pisałam. Jak skończę, to podzielę się wrażeniami i przeżyciami. Tak naprawdę pochłonęła mnie książka, która w gruncie rzeczy nie powinna. Zamiast czytać na zajęcia, to ja... Ale zawsze tak jest, że czytamy to, co nie musimy:)
Kilka dni temu odbył się Chrzest Św. mojego malutkiego kuzyna. Niesamowite przeżycie i ogromne doświadczenie. Taka mała istota, bezbronna, kochana, którą chcemy ofiarować i dać jej dobry przykład. Kim będzie? Jakie będzie jego życie? To takie nieziemskie. Niby takie banalne, ale chciałabym być dobrą Matką Chrzestną.
A wczoraj zaczął się Wielki Post. I jak tu dobrze wykorzystać ten czas?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz