czwartek, 9 stycznia 2014

Pięć

Gdybym miała wypunktować wszystko to, co wydarzyło się podczas mojego, ostatniego pobytu w domu, skończyłoby się na pozycji numer 5. Bo właśnie tyle było tych istotnych spraw, którymi chciałabym się z Wami podzielić.

A zaczęło się od tego, że przyznano mi stypendium za dobre wyniki w nauce i osiągnięcia, co nie ukrywam bardzo mnie ucieszyło i zmobilizowało. Szczerze, to nie myślałam, że mam jakiekolwiek szanse na to stypendium, a tu taka niespodzianka:)

Upłynęły może dwa, trzy dni kiedy zadzwonił telefon z informacją, że powiększyła się nam rodzina:) Mój nowy, malutki kuzyn kazał nam na siebie trochę czekać, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Niestety moja radość zbladła, kiedy zaczęły się moje problemy ze zdrowiem. Historia jest dość długa, ale w kilku zdaniach wygląda to tak, że czeka mnie wizyta u chirurga szczękowego. Jeśli z moim stawem żuchwowym będzie wszystko dobrze, oznacza to, że przyczyną mojego cierpienia była upierdliwa ósemka (Ząb mądrości?! Kto to wymyślił?), która jak na złość wcale się nie pokazała, lecz rośnie sobie poziomo:/ Wtedy będę musiała udać się do chirurga stomatologa i pozbyć się "tego czegoś". Nie wiem, która wersja jest lepsza, ale wolałabym chyba tę drugą, bo i tak przecież muszę się tej ósemki pozbyć? Bynajmniej tak mi się wydaje.

Byłam tak zdołowana tymi zębami, stawami i innymi rzeczami, że chyba rodzice specjalnie postanowili zabrać się za remont mojego pokoju. Wybieranie mebli, nowego koloru ścian i dodatków nieco odciągnęło mnie od myślenia o moich stomatologiczno-szczękowych problemach. Z ręką na sercu powiem Wam, że nie lubię drastycznych zmian. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do tego mojego, starego pokoju i tych wszystkich przedmiotów, które w nim były, że jakoś z żalem i sentymentem spojrzałam na niego po raz ostatni w takim stanie w jakim był. Dopiero kiedy przyjadę do domu kolejnym razem, zobaczę jak to wszystko wyszło. No cóż, podobno zmiany warunkują coś lepszego:)

A na sam koniec zostawiłam dla Was wiadomość, która cieszy mnie bardzo, bardzo, bardzo:) Jak wiecie, 27 kwietnia tego roku w Rzymie odbędzie się kanonizacja papieży Jana Pawła II i Jana XXIII. Będzie to ważna i głęboka duchowo uroczystość, która ponadto nigdy więcej się nie powtórzy, dlatego postanowiliśmy z moimi rodzicami, że musimy jechać i nie może być inaczej. Oficjalnie wszystko mamy załatwione, ponieważ jest to zorganizowana, kilkudniowa pielgrzymka obejmująca nie tylko udział we Mszy kanonizacyjnej, ale także zwiedzanie ważnych świętych miejsc czy miejsc związanych z działalnością samych świętych. Mam nadzieję, że jeśli nic nie pokrzyżuje nam planów i wszystko będzie dobrze, staniemy się świadkami ważnej chwili w dziejach świata i Kościoła.

Modlitwa o wyproszenie łask za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II

"Błogosławiony Janie Pawle II, za Twoim pośrednictwem proszę o łaski dla mnie (i moich bliskich). Wierzę w moc mej Modlitwy i w Twoją zbawienną pomoc. Wyproś mi u Boga Wszechmogącego łaski, o które się modlę… (należy wymienić prośby). Uproś mi dar umocnienia mej wiary, nadziei i miłości.

Pan Jezus obiecał, że o cokolwiek w Jego imię poprosimy, to otrzymamy. Dlatego i ja, Panie, pełen ufności, proszę Cię o potrzebne mi łaski, za wstawiennictwem błogosławionego Jana Pawła II. Wysłuchaj mnie, Panie. Amen."

5 komentarzy:

  1. Ooo, ależ zazdroszczę Ci tego wyjazdu do Rzymu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Ja też zazdroszczę Ci tego wyjazdu!
    I gratuluję zdobycia stypendium :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje :) Nie przejmuj się tym zębem, niestety wiele osób zmaga sie z tymi paskudnymi "ósemkami"..

    OdpowiedzUsuń