Miał być czas podsumowań, sterta nowych notek, mnóstwo życzeń... Jednak po przyjeździe do domu laptop poszedł w odstawkę i przypomniałam sobie o nim dopiero podczas wczorajszego pakowania. Dlatego musicie mi wybaczyć:)
20 dni w domu, które przeminęły bezpowrotnie i zbyt szybko... Myślę, że to był dobry czas. Spędziłam go wśród bliskich mi osób, odcięta od całego świata, stresu i niepokoju. Boże Narodzenie wzbudziło we mnie nadzieję na przyszłość, na to co będzie, na nowy okres w moim życiu. Nie ukrywam, że moje duchowe przygotowania na przyjście Zbawiciela wiele mi pomogły. Może był to jedynie mały element tej życiowej układanki, ale na pewno dużo dzięki niemu zawdzięczam. Wokół tego chaosu i gonitwy, choinek i krasnali, prezentów i zakupów... znaleźli się ludzie, dla których przyjście na świat Jezusa jest czymś więcej. I to dzięki takim ludziom aż chce się uśmiechać i żyć:)
Nowy Rok jak zwykle przywitałam z lekko roześmianą łezką w oku i ogromnym sentymentem. Nie lubię zmian, ani tego momentu gdy coś się kończy, no ale cóż... Co zrobić?:)
Dni mijały coraz szybciej, a ja coraz bardziej chciałam uciec od tego co się może wydarzyć. Uciec od powrotu na studia, od egzaminów, od stresu... Niestety, byłoby to zbyt piękne. Dlatego trochę zniechęcona, ale wracam:) Jest to powrót niosący kilka zmian, ale o nich napiszę Wam w innej notce.
Przez te 20 dni bardzo stęskniłam się za blogosferą i wbrew pozorom nie zapomniałam o niej:) Pamiętałam o Was w modlitwie i w głębi duszy chciałam każdego z osobna wirtualnie uściskać i życzyć wszystkiego dobrego. Życzę, byście nie zapomnieli nigdy o miłości, o życzliwości i dobroci. A przede wszystkim życzę Wam wszystkiego co potrzebne. Niech każda chwila będzie w Waszym życiu przepełniona nadzieją i wiarą.
Ach, ja nie potrafię oderwać się od lapka, nawet (szczególnie?) w domu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo mocno i dziękuję za życzenia! :*
Nie uciekaj od studiów tylko spraw, żeby ten czas był piękny. Bo mimo wszystko każdą kartkę papiery, każdy stresik przed egzaminem będziesz wspominać miło i będziesz za tym tęsknić! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy w chaosie, prezentach i gonitwach nie dostrzegają istoty świąt, tylko widzą ją gdzieś indziej. Kiedyś rozmawiałam ze znajomymi o tym, to nie wyobrażają sobie życia w święta bez figurek mikołajów, łakoci, ozdób itp. Bardzo smutne takie płytkie myślenie.
Oj chciałabym aby studia były tak wspaniałym czasem jak kiedyś lata spędzone w liceum. Widocznie każdy etap musi być inny od poprzedniego i pewnie ten obecny kiedyś będzie miło wspominamy:) Zobaczymy, ale mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz:)
UsuńA co do świąt, to skoro nawet w samej Arabii Saudyjskiej można zobaczyć choinkę to pada pytanie czy ludzie w ogóle wiedzą dlaczego radujemy się z tych świąt. Pozostaje nam nie popaść w ten niebezpieczny wir:)
U mnie, to było 21 dni, które też minęly zbyt szybko :-( Przed nami gorący okres na studiach, więc musimy się skupić i stawić temu wszystkiemu czoła. Ja wiem, że nie będzie łatwo...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
Oby jednak ten gorący okres był w miarę możliwy do przejścia:)
Usuń