czwartek, 30 stycznia 2014

Egzaminy, zaliczenia, egzaminy, zaliczenia...

Tak mniej więcej w wielkim skrócie wyglądają moje ostatnie tygodnie. Sesja trwa w najlepsze, a raczej w najgorsze. Nie no, póki co, nie jest tak źle.

Mam na razie jedną poprawę w sobotę, bo nie zaliczyłam ćwiczeń a na niektóre wyniki jeszcze czekam, także zobaczymy. Natomiast w przyszłym tygodniu czeka mnie egzamin, którego nieziemsko się boję i aż nie wiem co robić, aby się uspokoić. 

Na domiar złego nie dostałam się na specjalizację, którą chciałam. Zapisywaliśmy się przez Internet, i w przeciągu 5 sekund od godziny początkowej wszystkie miejsca się ulotniły. Nie wiem jak to możliwe, ale przy czymś takim lot w kosmos to bieg żółwia. Zapisałam się więc na specjalność, która "w razie czego" miała być numerem 2, ale jakoś nie pałam do niej miłością:/ Pojawił się pomysł, aby porozmawiać z wpływową osobą na wydziale odnośnie tego "cyrku", bo niby dlaczego czyjeś kliknięcie myszą ma decydować o naszych wyborach. Powinniśmy się zapisywać na to, co nas interesuje prawda? No chyba, że się mylę. Nie wiem czy to przyniesie jakiś efekt. Próbować warto:) Jeśli nic nie wskóramy to będę starać się bynajmniej o zmianę języka, który jest przypisany do danej specjalności. Akurat wiem, że taka możliwość istnieje, oczywiście przy małej bitwie z biurokracją. No cóż, jestem zbyt zdeterminowana, aby odpuścić.

A u Was jest egzaminy, zaliczenia i ta cała otoczka?:) 

10 komentarzy:

  1. Mnie sesja pokonuje prawie każdego dnia, masakra. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źle, bo jestem leniwcem i problemy mam na własne życzenie. Ale ogólnie to panikuję i aż tak tragicznie nie jest. :P

      Usuń
    2. Witaj w klubie leniwców:) Skąd ja to znam:D

      Usuń
  2. Mnie rozłożył wczorajszy egzamin, ale jakieś tam światełko w tunelu zawsze jest. No chyba na ostatnim roku mnie nie "uwalą". :)
    Wiem co nieco o zapisywaniu się na różne rzeczy przez Internet. Nie jest to sprawiedliwe ani odrobinę, więc walcz z tą biurokracją. Składaj odwołania, podania, wnioski, jak nie drzwiami to oknem. Czasem się udaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gdyby cię uwalili na ostatnim roku, to nawet nie chcę myśleć:D

      Usuń
  3. Ciężko... najgorsza sesja jak do tej pory a jestem już na 3 roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A podobno pierwszy rok najgorszy. Nie wiem kto to wymyślił:)

      Usuń
  4. U nas też ciężko, ale grunt to się nie poddawać :-)

    OdpowiedzUsuń