M. ewidentnie wybił mi z głowy marudzenie i zamartwianie się. No w końcu po tylu próbach musiało mu się udać. Tyle wytrwaliśmy, to i tę próbę przejdziemy. Zresztą jest Ktoś, kto nie pozwoli nam zwątpić, poddać się i przestać walczyć o miłość. Mimo wszystko, bo przecież "Miłość wszystko przetrzyma". A ja wierzę w tę miłość, tę która może wszystko.
Mój ukochany. Stara się, widzę to i doceniam. Może nawet niedoskonale, ale doceniam. Wiele się zmienia w naszej relacji. I to nie tylko ze względu na wyjazd. Widzę różnicę w nas samych. Porównuję jak wyglądały nasze randki jeszcze rok temu, a jak teraz. Obserwuję jak się zachowuje, co mówi, podpatruję jego gesty. Nasz związek ewoluował razem z nami. Te kilka tygodni, które minęły były cudownym czasem. M. musiał się mocno postarać, aby tak się stało. Naprawdę, nigdy nie widziałam go tak zaangażowanego w nasze randki:) I czuję, że znów coś kombinuje na następny weekend. Nie mam wątpliwości, że znów będzie cudownie i że wymyśli coś niepowtarzalnego. Coraz bardziej mnie zaskakuje. I chyba dopiero teraz zdaję sobie z tego sprawę. Jak dobrze, że jest...
Tak! Mam to samo i mam wrażenie, że nasza miłość wzrasta i wzrasta - w nieskończoność, a rok temu byliśmy dziećmi dopiero uczącymi się tego uczucia. Nie mówiąc już o początkach, kiedy nie wiedzieliśmy "czym to się je". ;)
OdpowiedzUsuńA za kilka lat pewnie będziemy mówić to samo:D Nie wiem jak ty, ale ja mając 17 lat myślałam, że o miłości wszystko wiem i jestem taaaka dojrzała w uczuciach:D Dopiero teraz zauważam jak bardzo to było naiwne, młodzieńcze myślenie. Człowiek uczy się całe życie, nawet kochać:)
UsuńKradnę i ustawiam jako zdjęcie w tle. :D
OdpowiedzUsuńHaha ok:D
UsuńA jak będziecie 6 lat razem to dopiero zobaczycie różnicę! :D Ja ani się nie obejrzałam, a już mam taki staż :P
OdpowiedzUsuńNapisz coś koniecznie o tych różnicach u Was, to się przygotuję na to co mnie może czekać:D
UsuńEj, nie chciałam Cię straszyć. Wręcz przeciwnie. Bałam się kiedyś nudy, monotonii ale teraz z dnia na dzień jest coraz piękniej. Uczucie tego, że zna się tą drugą osobę na wylot i poczucie pewności, stabilności jest nie do opisania. Zresztą sama zobaczysz :) Czas leci bardzo, bardzo szybko.
UsuńJa po nieco ponad roku spędzonym z K. widzę różnice. Inaczej do siebie podchodzimy, mamy do siebie większe zaufanie, wiemy, że możemy sobie powiedzieć zawsze wszystko, reakcje tej drugiej osoby na niektóre rzeczy czy sytuacje można przewidzieć "w ciemno" (nie zawsze jeszcze trafiamy ;) ). Nawet przestałam bać się pisać smsów w środku nocy, kiedy nagle coś mnie zacznie trapić (wcześniej obawiałam się, że go obudzę, a tego nie chciałam, bo wolałabym żeby wypoczął i się wyspał). Tęsknota też się zmieniła.
OdpowiedzUsuńAle nadal jesteśmy w siebie wpatrzeni i potrafimy się w sobie zakochiwać przy każdym spotkaniu od nowa. Mam nadzieję, że to się nie zmieni. :)
Witam cię serdecznie:) I przede wszystkim dziękuję, że się podzieliłaś swoimi przemyśleniami, bo jak widać tęsknota potrafi bardzo wyjść na +:)
UsuńTaki mężczyzna co wspiera to skarb :) nie ważne, że czasem coś mu nie wychodzi :) Najważniejsze, że Wasza miłość kwitnie :)
OdpowiedzUsuń